Pewnego dnia, dziewczyna zwana Jessica weszła na jakis portal i zaczeła pisać z nieznajomą . Wszystko zaczęło się normalnie...
Jessica: Cześć !
Nieznajoma dziewczyna: Hello !
Jessica: Wydajesz się bardzo interesująca !
N. D: Naprawdę ? Dziękuje ^^ Serio tak myślisz ?
J: Tak .
N.D: A jak się nazywasz ?
J: Jessica a Ty?
N.D: Nie mogę Ci powiedzeć .
J: Dlaczego?
N.D: Bo nie żyje .
J: Jak możesz nie żyć ? Przecież zmarli nie rozmawiają z żywymi !
N.D: Mogą jeśli chcą !
J: Ok... Nie żyjesz . To jakie jest Twoje prawdziwe imię, skoro już wiem, że nie żyjesz ?
N.D: Maria .
J: Ok . Nawet ładne ^^ A gdzie mieszkasz ? Nie Żywa ? I jak masz na nazwisko ?
M: Naprawdę chcesz wiedzieć ?
J: TAK, CHCĘ WIEDZIEC ! TY MI POWIEDZIEĆ ?
M: Nie mam nazwiska.
J: [ Troszkę bardziej uspokojona. ] Dobrze.To powiedz mi Twoje drugie imię.
M: Żyje w lustrach i przechodze przez nie. Moje pełne imię to Krwawiąca Maria.
J: [ Śmieje się ] Nie możesz mieszkać w lustrach, ponieważ tak się nie da !
M: Jestes tego taka pewna? Wiem o Tobie wszystko . Wiem gdzie mieszkasz, co kochasz, kogo kochasz, jaki jest Twój ulubiony kolor, jakie jest Twoje pełne imię i nazwisko, i wiem, że jesteś wystraszona .
J: Ehem. Boje się Ciebie ! Przestań, skończ już z tym !
M: Dobra. Jeśli nie dasz tej histori na swojego bloga następnego dnia, ona przyjdzie Cie odwiedzić.
Następnego dnia ...
Jessica obudziła się rano nie dając tej historii na swojego bloga. Poszła do łazienki i zapaliła światło. Popatrzyła w lustro i w jednej sekundzie światło zgasło. Popatrzyła w lustro i ujrzała długi nóż, pokryty krwią. Złapała się za głowę. Oglądała się wszedzie żeby zobaczyc czy nie ma kogoś innego obok niej. Lecz nie było nikogo w tym pomieszczeniu. Zapaliła ponownie światło i popatrzyła wokół siebie, nie było nikogo, i jeszcze raz w lustro w którym też nic nie było . Popatrzyła na podłoge i zoabczyła czerwony płyn. Jakby krew na nożu Krwawiącej Marii .
Dajcie to na waszego bloga bo jedna z jej przyjaciółek która tego nie zrobiła, została odnaleziona nieżywa, z podciętym gardłem w swoim pokoju. Spiewała i tańczyła przed swoim lustrem, a w pewnym momencie jej rodzice usłyszeli krzyk. Szybko poszli na górę, do jej pokoju, lecz niestety było już za późno. Była bez ruchu i i na dywanie była plama krwi, która ułożyła jedno krótkie zdanie. Był to napis: Krwawiąca Maria wróciła